Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
codziennym stawaniu się naszego świata,
i ku mojemu zdumieniu w najbliższą niedzielę po mszy świętej Pola podchodzi do mnie, ściska mnie i całuje w policzek, i mówi tylko to jedno słowo:
- Dziękuję!
"A więc to prawda - myślę - te ściany niczego nie zataiły",
i słyszę nagle muzykę sprzed wieków:
flety, piszczałki, cymbały i bębny, i śpiew, gardłowy i wysoki, i wersety, najświętsze ze świętych, wielbiące Allaha i jedynego jego Proroka, Mohammada, których chwała i sława wypełniają tryumfalnie niebo i ziemię,
jest południe, to muezin śpiewa z wieży Meczetu Matki Szacha, nieopodal naszej trójki, tak że gdybym wyjrzał przez okno, ujrzałbym go wysoko
codziennym stawaniu się naszego świata,<br>i ku mojemu zdumieniu w najbliższą niedzielę po mszy świętej Pola podchodzi do mnie, ściska mnie i całuje w policzek, i mówi tylko to jedno słowo:<br>- Dziękuję!<br>"A więc to prawda - myślę - te ściany niczego nie zataiły",<br>i słyszę nagle muzykę sprzed wieków:<br>flety, piszczałki, cymbały i bębny, i śpiew, gardłowy i wysoki, i wersety, najświętsze ze świętych, wielbiące Allaha i jedynego jego Proroka, Mohammada, których chwała i sława wypełniają tryumfalnie niebo i ziemię,<br>jest południe, to muezin śpiewa z wieży Meczetu Matki Szacha, nieopodal naszej trójki, tak że gdybym wyjrzał przez okno, ujrzałbym go wysoko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego