w XIX stuleciu tak długo i uporczywie walczono, mianowicie: dzieci, kobiety i ludność Trzeciego Świata).<br>Jeden tylko przykład: coraz to inne teatry wystawiają obrazoburcze inscenizacje Fredry i Mickiewicza, starając się w tym naśladować stołecznych mistrzów (choć już Heine powiedział, że pierwszy, który porównał kobietę do kwiatu, był poetą, następny zaś#cymbałem). Jednocześnie zaś przeciwnicy bezceremonialnego traktowania bezbronnych klasyków nie mogą się doprosić o polską Comédie Fran~aise, w której wystawiano by ich dzieła w tradycyjnej formie, a figurujący na afiszu autor mógłby się przyznać <page nr=221> do swego dzieła. Tymczasem Teatr Narodowy, najlepiej się po temu nadający, stanowił miejsce najdziwniejszych eksperymentów teatralnych; protesty