Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
się ponieść amerykańskiemu entuzjazmowi. Może nie posłuchano mądrej rady Zbigniewa Brzezińskiego, który ma dla Polski szczery sentyment i wielką sympatię, ale przecież jest Amerykaninem: "Sojusz z Ameryką stanowi dla Polski zasadniczą wartość strategiczną i historyczną, co jest zrozumiałe, ale należy również pamiętać, że miejsce Polski jest i pozostanie w Europie" (cytat za "Rzeczpospolitą").

Źle, że polska polityka zagraniczna, która była dotychczas oazą rozwagi, spokoju i porozumienia narodowego, zaczyna wchodzić w ten sam stan rozdrażnienia i miotania się, w jakim tkwi polityka wewnętrzna. Więcej nawet: że inicjatywy i hasła zagraniczne stają się zakładnikiem wewnętrznej, bardzo słabej pozycji rządu. Wprawdzie znajomy politolog tłumaczy, że
się ponieść amerykańskiemu entuzjazmowi. Może nie posłuchano mądrej rady Zbigniewa Brzezińskiego, który ma dla Polski szczery sentyment i wielką sympatię, ale przecież jest Amerykaninem: "Sojusz z Ameryką stanowi dla Polski zasadniczą wartość strategiczną i historyczną, co jest zrozumiałe, ale należy również pamiętać, że miejsce Polski jest i pozostanie w Europie" (cytat za "Rzeczpospolitą").<br><br>Źle, że polska polityka zagraniczna, która była dotychczas oazą rozwagi, spokoju i porozumienia narodowego, zaczyna wchodzić w ten sam stan rozdrażnienia i miotania się, w jakim tkwi polityka wewnętrzna. Więcej nawet: że inicjatywy i hasła zagraniczne stają się zakładnikiem wewnętrznej, bardzo słabej pozycji rządu. Wprawdzie znajomy politolog tłumaczy, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego