utworu z "Weselem", rozgorzały spory o jego interpretację i, co ważniejsze, powszechne było doznanie zbiorowego wstrząsu, którego nieczęsto doświadcza się w teatrze. Ostatnie słowa sztuki: "Ludzie, ludzie, gdzie się bawią?" - uskrzydliły się w tej samej chwili, w której padły ze sceny, w tej samej chwili weszły v obieg jak tyle cytat z pamiętnej prapremiery "Wesela".<br>Po wierzchu rzecz biorąc nie ma do tego żadnych powodów. Zabawa" jest utworem do ostateczności ascetycznym, świadomie pozbawionym efektowności. Trzej oznaczeni tylko literami "parobcy", którzy przybyli na wesele, nie znajdują oczekiwanej zabawy. Cała sztuka jest dialektyczną analizą tego faktu, jest przełamaniem go w pryzmacie trzech wrażliwości