Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
się. Weszła cała w inności i rozpuszczonych włosach. Kogo chce przestraszyć? Gorąco jak diabli, oszalałby z takim kożuchem na plecach i szyi. Na sobie miała coś białego i zielonego, białego i zielonego na przemian. Opalona ręka wyszarpnęła sznur z gniazdka, każda baba tak rwie, potem jęczy, naprawiaj, człowieku; zdjęła eksplodujący czajnik z maszynki.
Patrzył jak na przedstawienie, na to, co działo się dalej.
Dziewczyna odprawiała jakieś czary. Było to denerwujące, ale i przyciągało. Jak zahipnotyzowany śledził jej ruchy. Najpierw parzenie herbaty. Z namaszczeniem. Czajnik wrócił na maszynkę. Psyknął i wrzasnął ostrzegawczo, ale ręce odfrunęły do kredensu. Tym razem na stół przybyła
się. Weszła cała w inności i rozpuszczonych włosach. Kogo chce przestraszyć? Gorąco jak diabli, oszalałby z takim kożuchem na plecach i szyi. Na sobie miała coś białego i zielonego, białego i zielonego na przemian. Opalona ręka wyszarpnęła sznur z gniazdka, każda baba tak rwie, potem jęczy, naprawiaj, człowieku; zdjęła eksplodujący czajnik z maszynki.<br>Patrzył jak na przedstawienie, na to, co działo się dalej.<br>Dziewczyna odprawiała jakieś czary. Było to denerwujące, ale i przyciągało. Jak zahipnotyzowany śledził jej ruchy. Najpierw parzenie herbaty. Z namaszczeniem. Czajnik wrócił na maszynkę. &lt;orig&gt;Psyknął&lt;/&gt; i wrzasnął ostrzegawczo, ale ręce odfrunęły do kredensu. Tym razem na stół przybyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego