O, coś tam się zrobiło, nie ma prądu. Rozpaliłam rozpałkę, syn był. Zaczem siostra się obudziła, to już ja <gap reason="unclear">prasować zaczęłam. Patrz, mówię, widzisz - wszystko od razu. A tak, tak <gap> to trzeba poczekać, aż się w piecu rozpali. Miałam cieplutko... W piecu to jak napalę, to on ciepły.</><br><WHO2>- Och, ten czajnik się leje obok!</><br><WHO1>- Jest tych pokoi tyle.</><br><WHO2>- No jest co sprzątać.</><br><WHO1>- Jest co sprzątać, jest...</><br><WHO3>- Czemu to tak stoi na środku?</><br><WHO1>- Ale tak stoi...</><br><WHO2>- Kawę pijesz?</><br><WHO1>- Tak, tak <gap></> <br><WHO2>- Może byś siadł trochę, nie ?</><br><WHO3>- Zaraz.</><br><WHO1>- Nie, niech pracuje, nie?</><br><WHO3>- Nie, ja jeszcze pracuję. Jest kompot?</> <br><WHO2>- Nie!</><br><WHO1>- Niech pracuje, <gap>.</><br><WHO2>- Niech pracuje, a