to niańczenie <br>zdechlaków. Sam podobno chciał, bo kierownik dawał mu <br>kąt, magazynek przy pokoiku nocnej. Na własność, Adam <br>ma pojęcie? Paweł podziękował, odmówił znaczy, <br>woli izolatkę, powiedział. Frajer, nie? Co komu po honorze? <br>Odkąd skończył szesnaście lat, kierownik i różni <br>traktują go jak wychowawcę. Chłopaki nie, jeszcze nie <br>zwariowali kumplowi czapkować. Może mają mówić <br>do niego "pan"? Zdechnąć można ze śmiechu.<br>Do Pawła można iść z każdą sprawą. Nie <br>jest kapusiem, absolutnie. Pomaga chłopakom i w ogóle. <br>Nie chodzą do niego tak za bardzo, co mają komu i sobie <br>głowy zawracać. Każdy ma swoją własną do myślenia. <br>On, Paluch, też. Ale