Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
broni, ich akrobatyka zaś to właściwie taniec. To nieustanna improwizacja wdzięku, którego są wyraźnie świadomi. Więc Łokuciewski patrzył na niebywałe widowisko najpierw z podziwem, potem z rosnącym uniesieniem. Już dawno nie strzelał. Strzelać nie potrzebował. Odskoczył w bok i tylko pilnował. Wchłaniał oczyma urodę niesamowitych ruchów i smakował ich dziki czar.

Lecz trwało to tylko chwilę. Łokuciewski powrócił do swej żołnierskiej duszy, a zachwyt jego przemieniał się w inną rozkosz, żołnierską rozkosz. Oto pyszny wróg, który tu przybył, by niszczyć i zabijać (a on wszędzie niszczył i zabijał, i w Polsce, i gdzie indziej), wyniosły wróg teraz tańczył przed nim, polskim
broni, ich akrobatyka zaś to właściwie taniec. To nieustanna improwizacja wdzięku, którego są wyraźnie świadomi. Więc Łokuciewski patrzył na niebywałe widowisko najpierw z podziwem, potem z rosnącym uniesieniem. Już dawno nie strzelał. Strzelać nie potrzebował. Odskoczył w bok i tylko pilnował. Wchłaniał oczyma urodę niesamowitych ruchów i smakował ich dziki czar.<br><br> Lecz trwało to tylko chwilę. Łokuciewski powrócił do swej żołnierskiej duszy, a zachwyt jego przemieniał się w inną rozkosz, żołnierską rozkosz. Oto pyszny wróg, który tu przybył, by niszczyć i zabijać (a on wszędzie niszczył i zabijał, i w Polsce, i gdzie indziej), wyniosły wróg teraz tańczył przed nim, polskim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego