Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
wyjaśnienia.
Na podstawie zeznań Jana T. i dwóch świadków policyjni eksperci sporządzili portret pamięciowy jednego z bandytów. Portret ten przekazano faksem do wszystkich jednostek policji w kraju oraz opublikowano na łamach gazet i w telewizji. Poszukiwanym był dwudziestopięcio-siedmioletni szczupły i niewysoki mężczyzna z ciemnymi włosami i zarostem, ubrany w czarną kurtkę.
Minęło pół roku bezowocnych czynności operacyjno-dochodzeniowych. Narastały wątpliwości co do prawdziwości zeznań Jana T. Dlaczego podróżował z dużą gotówką bez żadnej ochrony? Dlaczego uwierzył na słowo podającym się za policjantów cywilom? Skąd sprawcy wiedzieli, że w niepozornym Fiacie jest tyle pieniędzy? W kręgach policyjno-prokuratorskich zaczęto coraz częściej
wyjaśnienia. <br>Na podstawie zeznań Jana T. i dwóch świadków policyjni eksperci sporządzili portret pamięciowy jednego z bandytów. Portret ten przekazano faksem do wszystkich jednostek policji w kraju oraz opublikowano na łamach gazet i w telewizji. Poszukiwanym był dwudziestopięcio-siedmioletni szczupły i niewysoki mężczyzna z ciemnymi włosami i zarostem, ubrany w czarną kurtkę.<br>Minęło pół roku bezowocnych czynności operacyjno-dochodzeniowych. Narastały wątpliwości co do prawdziwości zeznań Jana T. Dlaczego podróżował z dużą gotówką bez żadnej ochrony? Dlaczego uwierzył na słowo podającym się za policjantów cywilom? Skąd sprawcy wiedzieli, że w niepozornym Fiacie jest tyle pieniędzy? W kręgach policyjno-prokuratorskich zaczęto coraz częściej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego