Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
stuków, przejechał bez zatrzymywania się. Prychał, na podjeździe pod Górę Baranowską zagwizdał, puścił parę. Przeciął mroźne powietrze jak ostry nóż. Pomieszał wszystko. Świadkiem tego przemieszania był dyżurny ruchu Salwa, mężczyzna czterdziestopięcioletni, z dereszowatym wąsem, ciepłym spojrzeniem tych, którzy lubią sobie umiarkowanie popić i odpowiednio zarobić. Okręcony przemyślnie służbowym płaszczem z czarnymi guzikami, machnął chorągiewką. Po czym mruknął z obrzydzeniem: - Jedź, skurwysynu, na zatracenie. - Ten Salwa miał brata. Niemcy zamęczyli go w Oświęcimiu. Ojca, gajowego, Niemcy zastrzelili w styczniu czterdziestego, za pomoc dla oddziału majora Hubala. Tego zatracenia życzył Niemcom od początku, przez zaciśnięte zęby, z całym bólem, z całej duszy. Machnął
stuków, przejechał bez zatrzymywania się. Prychał, na podjeździe pod Górę Baranowską zagwizdał, puścił parę. Przeciął mroźne powietrze jak ostry nóż. Pomieszał wszystko. Świadkiem tego przemieszania był dyżurny ruchu Salwa, mężczyzna czterdziestopięcioletni, z dereszowatym wąsem, ciepłym spojrzeniem tych, którzy lubią sobie umiarkowanie popić i odpowiednio zarobić. Okręcony przemyślnie służbowym płaszczem z czarnymi guzikami, machnął chorągiewką. Po czym mruknął z obrzydzeniem: - Jedź, skurwysynu, na zatracenie. - Ten Salwa miał brata. Niemcy zamęczyli go w Oświęcimiu. Ojca, gajowego, Niemcy zastrzelili w styczniu czterdziestego, za pomoc dla oddziału majora Hubala. Tego zatracenia życzył Niemcom od początku, przez zaciśnięte zęby, z całym bólem, z całej duszy. Machnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego