Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
dulcamara, solanum niger, akonitum, pięciornik, liście topoli, krew nietoperza, cykuta, mak czerwony, portulaka, dziki seler... Jedyne, co zmieniłem, to tłuszcz. Zalecane przez Grimorium Verum sadło wytopione z nie ochrzczonego dziecięcia zastąpiłem olejem słonecznikowym. Tańszy i trwalszy.
- Czy to jest... - Reynevan przełknął ślinę. - Czy to jest to, co myślę?
- Drzwi pracowni - czarodziej jakby nie dosłyszał pytania - nie zamykam nigdy, w oknie, jak widzisz, nie ma krat. Maść stawiam tu, na stole. Jak się aplikuje, zapewne wiesz. Radzę aplikować oszczędnie, powoduje skutki uboczne.
- A czy to w ogóle jest... bezpieczne?
- Nic nie jest bezpieczne - Huon von Sagar wzruszył ramionami. - Nic. Wszystko jest teorią
dulcamara, solanum niger, akonitum, pięciornik, liście topoli, krew nietoperza, cykuta, mak czerwony, portulaka, dziki seler... Jedyne, co zmieniłem, to tłuszcz. Zalecane przez Grimorium Verum sadło wytopione z nie ochrzczonego dziecięcia zastąpiłem olejem słonecznikowym. Tańszy i trwalszy. <br>- Czy to jest... - Reynevan przełknął ślinę. - Czy to jest to, co myślę? <br>- Drzwi pracowni - czarodziej jakby nie dosłyszał pytania - nie zamykam nigdy, w oknie, jak widzisz, nie ma krat. Maść stawiam tu, na stole. Jak się aplikuje, zapewne wiesz. Radzę aplikować oszczędnie, powoduje skutki uboczne. <br>- A czy to w ogóle jest... bezpieczne?<br>- Nic nie jest bezpieczne - Huon von Sagar wzruszył ramionami. - Nic. Wszystko jest teorią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego