Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
brzegu Jarugi, w głębi lasów zarzeczańskich - był tu bowiem jeden tylko gościniec, wiodący na południe, a nam nie konweniowały ani kierunek, ani obfitość pętających się tam Nilfgaardczyków.
Na pierwszym biwaku w lasach Zarzecza mnie również nawiedził nocą dziwny sen - w odróżnieniu od Geralta nie przyśniła mi się jednak Ciri, lecz czarodziejka Yennefer. Sen był dziwny, niepokojący - Yennefer, jak zwykle w czerni i bieli, unosiła się w powietrzu nad ponurym górskim zamczyskiem, a z dołu inne czarodziejki wygrażały jej pięściami i rzucały wyzwiska. Yennefer zamachała długimi rękawami sukni i uleciała, niby czarny albatros, nad bezkresne morze, prosto we wschodzące słońce. Od tego
brzegu Jarugi, w głębi lasów zarzeczańskich - był tu bowiem jeden tylko gościniec, wiodący na południe, a nam nie konweniowały ani kierunek, ani obfitość pętających się tam Nilfgaardczyków. <br> Na pierwszym biwaku w lasach Zarzecza mnie również nawiedził nocą dziwny sen - w odróżnieniu od Geralta nie przyśniła mi się jednak Ciri, lecz czarodziejka Yennefer. Sen był dziwny, niepokojący - Yennefer, jak zwykle w czerni i bieli, unosiła się w powietrzu nad ponurym górskim zamczyskiem, a z dołu inne czarodziejki wygrażały jej pięściami i rzucały wyzwiska. Yennefer zamachała długimi rękawami sukni i uleciała, niby czarny albatros, nad bezkresne morze, prosto we wschodzące słońce. Od tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego