Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
z nim sypiać, bo - jak twierdzi jedna z nich (Christina Ricci) - za bardzo zaczyna przypominać jej ojca.

Biggs nawet nie stara się udawać, że naśladuje kogoś innego. Przejmuje gesty komika, na jego twarzy od początku rysuje się dobrze znany wyraz błogiego zaskoczenia i kompletnej bezradności wobec uwodzicielskiego sprytu kobiet, które czarują - jak we wczesnych filmach Allena - znajomością dramatów Sartre'a i O'Neilla, zachwycają się wielkomiejskim stylem Humphrey'a Bogarta oraz melancholijnym brzmieniem piosenek Billie Holiday i Cole'a Portera. A potem beztrosko zdradzają, tłumacząc słodko, że muszą "spełniać się w życiu, zanim będzie za późno". Na marginesie warto dodać, że Biggs wypada lepiej niż
z nim sypiać, bo - jak twierdzi jedna z nich (Christina Ricci) - za bardzo zaczyna przypominać jej ojca.<br><br>Biggs nawet nie stara się udawać, że naśladuje kogoś innego. Przejmuje gesty komika, na jego twarzy od początku rysuje się dobrze znany wyraz błogiego zaskoczenia i kompletnej bezradności wobec uwodzicielskiego sprytu kobiet, które czarują - jak we wczesnych filmach Allena - znajomością dramatów Sartre'a i O'Neilla, zachwycają się wielkomiejskim stylem Humphrey'a Bogarta oraz melancholijnym brzmieniem piosenek Billie Holiday i Cole'a Portera. A potem beztrosko zdradzają, tłumacząc słodko, że muszą "spełniać się w życiu, zanim będzie za późno". Na marginesie warto dodać, że Biggs wypada lepiej niż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego