Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
sobie wytrzeszczone w bezgranicznym zaskoczeniu oczy przyjaciół, dodał smętnie:
- Jak błędny ognik przepada...
Skojarzenie, acz niewątpliwie słuszne, pozostało nie docenione.
Wypowiedzi, które w chwilę potem padły pod adresem Lesia z ust jego niezupełnie zadowolonych wspólników, absolutnie nie nadawały się do powtórzenia we względnie przyzwoitym towarzystwie...
Przez niedzielę całe grono miało czas przyjść do siebie i rozważyć problem indywidualnie. Od poniedziałku przystąpiono do rozważania go zbiorowo.
Nie ulegało wątpliwości, że jakaś wyższa nieżyczliwa siła bezapelacyjnie przeszkodziła wymiarowi prywatnej sprawiedliwości.
Oszukańczy projekt młodych bandytów z Białegostoku odjechał bez dalszych przeszkód do miejsca przeznaczenia. Gonić go nie miało sensu ani też nie było za co
sobie wytrzeszczone w bezgranicznym zaskoczeniu oczy przyjaciół, dodał smętnie:<br>- Jak błędny ognik przepada...<br>Skojarzenie, acz niewątpliwie słuszne, pozostało nie docenione.<br>Wypowiedzi, które w chwilę potem padły pod adresem Lesia z ust jego niezupełnie zadowolonych wspólników, absolutnie nie nadawały się do powtórzenia we względnie przyzwoitym towarzystwie...<br>Przez niedzielę całe grono miało czas przyjść do siebie i rozważyć problem indywidualnie. Od poniedziałku przystąpiono do rozważania go zbiorowo.<br>Nie ulegało wątpliwości, że jakaś wyższa nieżyczliwa siła bezapelacyjnie przeszkodziła wymiarowi prywatnej sprawiedliwości.<br>Oszukańczy projekt młodych bandytów z Białegostoku odjechał bez dalszych przeszkód do miejsca przeznaczenia. Gonić go nie miało sensu ani też nie było za co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego