rok, musiałaby oddać całą dotację. - Na razie wychodzę na zero, a w maju, który był dotąd najlepszy, zarobiłam 200 zł. Moje wpływy to prowizja od obrotu, a największe wydatki to czynsz dzierżawny i składki na ZUS. Ale nie narzekam, a poza tym lubię pracować z ludźmi - zapewnia. <br>Liczy, że z czasem przyjdą zyski i wtedy pomyśli o... drugiej agencji pocztowej. - Mam już wszystko ułożone, upatrzone miejsce, potrzebuję tylko pieniędzy, bo to będzie już moja własna inwestycja - planuje.<br><au>STEFAN CIEŚLA</></><br><br><div type="news" sex="f"><tit>Duży może więcej</><br><br><intro>Jest coś, co połączyło konkurujące ze sobą zielonogórskie hurtownie. To plany sieci Makro and Cash, która chce otworzyć w Zielonej