cierpliwe termity wędrowały ślepo swą drogą, pożerając wszystko, <br>co im czas podrzucał - nowy obraz świata, odkrycia, wynalazki i nie zatrzymując <br>w swym organizmie nic oprócz najlichszych odpadków, a rodzące się z nich pokolenia, <br>twardoszczękie i bezlitosne, szły dalej, uporawszy się najpierw z przodkami, <br>których pochłonęły i strawiły.<br> Grodzicki, ofiara bałwochwalczej czci dla nauki niemieckiej, pominął jedyną <br>książkę według swego serca: "Wieczory nad Lerrianem", a brnął w tym zagmatwanym <br>świecie jak bohater i straceniec <page nr=221>. Co dzień opuszczał Namiestnictwo <br>z karteczką w kieszeni, na której miał wypisane w "Schlagwortach" dowody, argumenty, <br>zarzuty. Trzymał je w zaciśniętej dłoni i na ukłony woźnych odpowiadał skinieniem