Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
dwudziestoleciu, "psychologistą"... Mówiąc krótko, wie, kim nie jest i jak nie będzie pisać. Ale tu, na pierwszych stronach Ferydurke, daleko mu jeszcze do wypracowania własnej strategii czy też, jak kto woli - filozofii życiowej.
Jego wywody są w istocie splątane, a konkluzja ciągle niejasna. Raz pragnie być jak najbardziej dojrzały, raz czepia się zielonej niedojrzałości, w której nurza się z nie skrywaną przyjemnością. Raz widzi w sobie oryginała, dziwadło, ubolewając nad własną odmiennością.
Raz znowu - efekt społecznego nacisku, ulepiony z tysiąca cudzych spojrzeń... W istocie Gombrowicz (przepraszam, narrator) niczego jeszcze nie rozstrzyga. Zapewne też nie wie, jak rozstrzygnąć. Zakreśla raczej pole możliwych wyborów
dwudziestoleciu, "psychologistą"... Mówiąc krótko, wie, kim nie jest i jak nie będzie pisać. Ale tu, na pierwszych stronach Ferydurke, daleko mu jeszcze do wypracowania własnej strategii czy też, jak kto woli - filozofii życiowej.<br>Jego wywody są w istocie splątane, a konkluzja ciągle niejasna. Raz pragnie być jak najbardziej dojrzały, raz czepia się zielonej niedojrzałości, w której nurza się z nie skrywaną przyjemnością. Raz widzi w sobie oryginała, dziwadło, ubolewając nad własną odmiennością.<br>Raz znowu - efekt społecznego nacisku, ulepiony z tysiąca cudzych spojrzeń... W istocie Gombrowicz (przepraszam, narrator) niczego jeszcze nie rozstrzyga. Zapewne też nie wie, jak rozstrzygnąć. Zakreśla raczej pole możliwych wyborów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego