zapełniła wgłębienia. Obok nich biegła <br>czarna pręga korzenia, który wysunąwszy się z lasu, <br>przyniósł ratunek Awaru.<br><br>Korzeń, miejscami zatopiony pod ciężarem ludzkiego ciała, <br>gdzie indziej wychylał się z błota podobny do węża, <br>który zastygł bez ruchu w grząskiej kąpieli, wyżej <br>zaś...<br><br><br><br>Ponad bagno, które w blasku dnia przybiera kolor najżywszej <br>czerwieni, wyrastają niezliczone słupy. Ustawione w szeregi, <br>biegną w poprzek topieliska.<br><br>Każdy szereg słupów połączony jest górą <br>leżącymi blokami, co tworzy wiszące pomosty. Wybiegają <br>one z nadmorskiej grobli i dążą ponad taflą błota, <br>zwężając się nieustannie, ku jej drugiemu brzegowi, <br>w stronę ściany lasu, której nie dosięgają.<br><br>Słupy i leżące na