Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
czynu, aby pozbawić go możności religijnych prowokacji. Sklepikarz wziął bańkę i podszedł do żelaznej beczki z ręczną pompą. Pracował w milczeniu, nie patrzył nawet w stronę klientki. Było to dziwne i niepokojące. Pani Linsrumowa poczuła się nagle nieswojo, zerknęła szybko poza siebie, gdzie przy drugim winklu lady majaczył kontur jakiegoś człeczyny, przylepionego do szklanej szafki z pasmanterią.
- Kiedyż to pani Linsrumowa da na zapowiedzi? - spytał nagle baptysta i odkręcił kurek szklanego zbiornika ze złotawą naftą, w której pływały spłaszczone trójkąty światła. Pani Linsrumowa nie bardzo zrozumiała aluzję zawartą w słowach heretyka, a bojąc się incydentów bluźnierczych, wolała zachować ostrożne milczenie.
- Pewnie
czynu, aby pozbawić go możności religijnych prowokacji. Sklepikarz wziął bańkę i podszedł do żelaznej beczki z ręczną pompą. Pracował w milczeniu, nie patrzył nawet w stronę klientki. Było to dziwne i niepokojące. Pani Linsrumowa poczuła się nagle nieswojo, zerknęła szybko poza siebie, gdzie przy drugim winklu lady majaczył kontur jakiegoś człeczyny, przylepionego do szklanej szafki z pasmanterią.<br>- Kiedyż to pani Linsrumowa da na zapowiedzi? - spytał nagle baptysta i odkręcił kurek szklanego zbiornika ze złotawą naftą, w której pływały spłaszczone trójkąty światła. Pani Linsrumowa nie bardzo zrozumiała aluzję zawartą w słowach heretyka, a bojąc się incydentów bluźnierczych, wolała zachować ostrożne milczenie.<br>- Pewnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego