Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
Norma otworzyła

szeroko drzwi. Dwu sanitariuszy wniosło na dużych noszach maleńką, nieruchomą figurkę. Norma szła przodem, oni za nią. Otworzyła drzwi pokoju, stanowiącego przedsionek sali operacyjnej. Był tam dr Rowland z ojcem. Wniesiono nosze i drzwi zamknęły się przed Normą. Została sama w korytarzu.
Obejrzała się. Koło drzwi wejściowych stał człowiek. Młody dosyć człowiek w zwykłych roboczych spodniach i czystej niebieskiej. koszuli. Podeszła do niego.
- Pan jest ojcem małej?
Listonosz Perez skinął bez słowa głową. Miał oczy suche i zaczerwienione, twarz zesztywniałą w napięciu, w oczekiwaniu czegoś - pięści zaciśnięte, ręce opuszczone wzdłuż ciała.
- Niech pan siada, powiedziała Norma - to długo potrwa
Norma otworzyła<br><br>&lt;page nr=128&gt; szeroko drzwi. Dwu sanitariuszy wniosło na dużych noszach maleńką, nieruchomą figurkę. Norma szła przodem, oni za nią. Otworzyła drzwi pokoju, stanowiącego przedsionek sali operacyjnej. Był tam dr Rowland z ojcem. Wniesiono nosze i drzwi zamknęły się przed Normą. Została sama w korytarzu.<br>Obejrzała się. Koło drzwi wejściowych stał człowiek. Młody dosyć człowiek w zwykłych roboczych spodniach i czystej niebieskiej. koszuli. Podeszła do niego.<br>- Pan jest ojcem małej?<br>Listonosz Perez skinął bez słowa głową. Miał oczy suche i zaczerwienione, twarz zesztywniałą w napięciu, w oczekiwaniu czegoś - pięści zaciśnięte, ręce opuszczone wzdłuż ciała.<br>- Niech pan siada, powiedziała Norma - to długo potrwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego