Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
tej czynności, oszczędne w swoim doświadczeniu. To kolejne niepowodzenie dało mu widocznie do myślenia, gdyż powstawszy z drogi, absolutnie niesłużbowym głosem wymawiał pewien czas długie frazy w śpiewnej mowie rosyjskiej, zanim wolno ruszył przed siebie, prowadząc luzem krnąbrnego wierzchowca. Polek złożył głowę na spróchniałym parapecie okiennym i jął dmuchać w czochrające się wróble. Ptaszki z urazą i gniewem uskakiwały na bok, nie przerywając swojego zajęcia. Srebrnobrzucha osika przy studni poruszała wolniutko swymi liśćmi wyciętymi jak gęsie łapy. Naraz Polek wzdrygnął się tak silnie, że uderzył brodą o parapet, kłapnąwszy potężnie zębami. Spłoszone wróble zerwały się do lotu, burym tumanem skrzydeł przysłaniając
tej czynności, oszczędne w swoim doświadczeniu. To kolejne niepowodzenie dało mu widocznie do myślenia, gdyż powstawszy z drogi, absolutnie niesłużbowym głosem wymawiał pewien czas długie frazy w śpiewnej mowie rosyjskiej, zanim wolno ruszył przed siebie, prowadząc luzem krnąbrnego wierzchowca. Polek złożył głowę na spróchniałym parapecie okiennym i jął dmuchać w czochrające się wróble. Ptaszki z urazą i gniewem uskakiwały na bok, nie przerywając swojego zajęcia. Srebrnobrzucha osika przy studni poruszała wolniutko swymi liśćmi wyciętymi jak gęsie łapy. Naraz Polek wzdrygnął się tak silnie, że uderzył brodą o parapet, kłapnąwszy potężnie zębami. Spłoszone wróble zerwały się do lotu, burym tumanem skrzydeł przysłaniając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego