Rocznik Michała Sadowskiego z I LO w Kartuzach był mocno zaangażowany. Ostentacyjnie manifestowali opozycyjność. Malowali graffiti na murach szkoły, rozdawali ulotki, urywali się na wagary, żeby demonstrować w Gdańsku. Prowadzili kawiarenkę artystyczną, gdzie wystawiano instalacje typu czarne okulary na szubienicy (- Dziś mi trochę głupio, jak to wspominam - przyznaje Michał) albo czołg zrobiony ze skrzynek i krzeseł opisany datami: 1956, 1968, 1970, 1981. Czuli, że kolejna polska data jest już blisko. W powietrzu czuło się zmiany.<br>- Gdy pojawiły się pierwsze informacje, że rząd szuka porozumienia z opozycją, przyszedłem ostentacyjnie do szkoły ze znaczkiem Solidarności - opowiada. - Dyrektor dorwał mnie na przerwie, krzyczał i