Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
że ja ciebie kiedykolwiek lubiłam? A figę! Zawsze brzydziłam się, bo masz takie głupie oczy i nos jak kartofel, i piegi ohydne, i takie czarne nogi, i w ogóle jesteś okropny. Litowałam się trochę nad tobą, bo jesteś sierota. Ale teraz ciebie nienawidzę! Słyszysz? Nienawidzę jak psa! Jak... jak... jak czorta!
- To bardzo dobrze, bo i ja ciebie nie znoszę.
- Iskariota! Już nigdy mnie nie zobaczysz!
- A czy ja mówię, że chcę ciebie oglądać?
- Pożałujesz! Pożałujesz! I nagle rzuciła się do drzwi, zatupotała w kuchni, potem już biegła rozpaczliwie uliczką, odprowadzana przyjaznym ujadaniem Panfila. Polek odwrócił się twarzą do ściany. Na
że ja ciebie kiedykolwiek lubiłam? A figę! Zawsze brzydziłam się, bo masz takie głupie oczy i nos jak kartofel, i piegi ohydne, i takie czarne nogi, i w ogóle jesteś okropny. Litowałam się trochę nad tobą, bo jesteś sierota. Ale teraz ciebie nienawidzę! Słyszysz? Nienawidzę jak psa! Jak... jak... jak czorta!<br>- To bardzo dobrze, bo i ja ciebie nie znoszę.<br>- Iskariota! Już nigdy mnie nie zobaczysz!<br>- A czy ja mówię, że chcę ciebie oglądać?<br>- Pożałujesz! Pożałujesz! I nagle rzuciła się do drzwi, zatupotała w kuchni, potem już biegła rozpaczliwie uliczką, odprowadzana przyjaznym ujadaniem Panfila. Polek odwrócił się twarzą do ściany. Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego