Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
marmuru stała na wzgórzu i wyglądała z daleka jak twarz, bo miała na przodzie zaokrąglenia i była różowa, a do tego dwa okna z niebieskiego czegoś takiego dziwnego, ani to szkło...
- Mówiłem, że nie było szkła? Mówiłem.
- I wszyscy się jej bali, jak słońce świeciło z góry, to oświetlało jej czubek, bo dach miała taki jak przy piramidzie, ale ze złota i blask od tego szedł, że ci ludzie, co mieszkali nawet bardzo daleko, to padali na twarze, i tam w tej świątyni był ołtarz, który wyglądał jak słońce, też cały ze złota. To była okrągła tarcza wielka taka, jak - poszukała
marmuru stała na wzgórzu i wyglądała z daleka jak twarz, bo miała na przodzie zaokrąglenia i była różowa, a do tego dwa okna z niebieskiego czegoś takiego dziwnego, ani to szkło...<br>- Mówiłem, że nie było szkła? Mówiłem.<br>- I wszyscy się jej bali, jak słońce świeciło z góry, to oświetlało jej czubek, bo dach miała taki jak przy piramidzie, ale ze złota i blask od tego szedł, że ci ludzie, co mieszkali nawet bardzo daleko, to padali na twarze, i tam w tej świątyni był ołtarz, który wyglądał jak słońce, też cały ze złota. To była okrągła tarcza wielka taka, jak - poszukała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego