Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
zasłony,
W których usnęło skrzydło nietoperza.

Dedykacja: Romanowi Śliwonikowi


LIRYKI KAZIMIERSKIE
I
Wzgórza mnie wzięły w białe posiadanie;
Jeszcze przez chwilę jestem, w rozramionach
Widoków widnych, mrozów uszczypliwych,
Gwiazd z miedziorytem cienkich krajobrazów;
Wróble mnie wzięły w skrzydłe posiadanie,
O, jeszcze czuwam ponad tropem ptasim.

I czuję. Czucie przenoszę na czubkach
Palców - jak kulę ulotną czarodziej;
Pięć strun mych dłoni obracając w północ,
Pięcioma chłonę złoty wiew południa,
Aż tak je składam w wieczne pożegnanie,
Jakbym miał objąć twarz śpiącej kobiety.

Bo tu, gdzie wzgórza kładą łby na łapach,
Tu twe wezgłowia odnajduję święte;
A tam gdzie rzekę ostry mróz naprężył
zasłony,<br>W których usnęło skrzydło nietoperza.<br><br>Dedykacja: Romanowi Śliwonikowi&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;LIRYKI KAZIMIERSKIE&lt;/&gt;<br>I<br>Wzgórza mnie wzięły w białe posiadanie;<br>Jeszcze przez chwilę jestem, w &lt;orig&gt;rozramionach&lt;/&gt;<br>Widoków widnych, mrozów uszczypliwych,<br>Gwiazd z miedziorytem cienkich krajobrazów;<br>Wróble mnie wzięły w skrzydłe posiadanie,<br>O, jeszcze czuwam ponad tropem ptasim.<br><br>I czuję. Czucie przenoszę na czubkach<br>Palców - jak kulę ulotną czarodziej;<br>Pięć strun mych dłoni obracając w północ,<br>Pięcioma chłonę złoty wiew południa,<br>Aż tak je składam w wieczne pożegnanie,<br>Jakbym miał objąć twarz śpiącej kobiety.<br><br>Bo tu, gdzie wzgórza kładą łby na łapach,<br>Tu twe wezgłowia odnajduję święte;<br>A tam gdzie rzekę ostry mróz naprężył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego