Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
w laptopie. - Widzicie. Pulsowanie. Jak ten zdecydowany rytm idealnie wpasowuje się w... ruch... Angelli na ekranie.
Z pierwszego planu zniknęła rzeka, pojawiły się mewy szybujące w konwulsyjnym, porwanym rytmie. Angella nie przestawała unosić się i opadać. Mewy leciały, zatrzymywały się nagle i rozpoczynały lot z tego samego miejsca. Angella wodziła czubkiem języka po rozchylonych wargach. Guma zapętlił oba plany w sekwencjach zgodnych z tempem muzyki.
Angella weszła do stodoły. Podeszła do wzmacniaczy. Wzięła leżący tam mikrofon. Bawiła się nim, mimowolnie wykorzystując swoje umiejętności z planu filmowego.
- Możemy jechać. - Melenkof zaczął wystukiwać rytm na hajhecie i talerzu.
Guma przełożył przez ramię pas
w laptopie. - Widzicie. Pulsowanie. Jak ten zdecydowany rytm idealnie wpasowuje się w... ruch... Angelli na ekranie. <br>Z pierwszego planu zniknęła rzeka, pojawiły się mewy szybujące w konwulsyjnym, porwanym rytmie. Angella nie przestawała unosić się i opadać. Mewy leciały, zatrzymywały się nagle i rozpoczynały lot z tego samego miejsca. Angella wodziła czubkiem języka po rozchylonych wargach. Guma zapętlił oba plany w sekwencjach zgodnych z tempem muzyki.<br>Angella weszła do stodoły. Podeszła do wzmacniaczy. Wzięła leżący tam mikrofon. Bawiła się nim, mimowolnie wykorzystując swoje umiejętności z planu filmowego. <br>- Możemy jechać. - Melenkof zaczął wystukiwać rytm na hajhecie i talerzu.<br>Guma przełożył przez ramię pas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego