Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
a po drugiej stronie stoi całe spore państwo. Ale nie jestem wariatem. Nie mówię, że wygram. Wielu naszych narodowych bohaterów przegrywało swoje wojny. A z kolei większość z nich podejrzewała, że tak będzie, albo nawet miała pewność. Czy to znaczy, że byli bandą idiotów? Powstanie warszawskie to taki bunt u czubków?
- Przyzna pan, że to, co pan robi, i powstanie to trochę...
- Przyznaję. Ale muszę się streszczać. No więc macie wojnę. Od stycznia, nawiasem mówiąc, bo wtedy posłałem premierowi ultimatum.
- Ultimatum?
- Przedstawiłem rządowi kilka warunków. Gdyby je wówczas spełnił, nie doszłoby do tego. O szczegóły proszę pytać pana Bauera. To znaczy
a po drugiej stronie stoi całe spore państwo. Ale nie jestem wariatem. Nie mówię, że wygram. Wielu naszych narodowych bohaterów przegrywało swoje wojny. A z kolei większość z nich podejrzewała, że tak będzie, albo nawet miała pewność. Czy to znaczy, że byli bandą idiotów? Powstanie warszawskie to taki bunt u czubków?<br>- Przyzna pan, że to, co pan robi, i powstanie to trochę...<br>- Przyznaję. Ale muszę się streszczać. No więc macie wojnę. Od stycznia, nawiasem mówiąc, bo wtedy posłałem premierowi ultimatum.<br>- Ultimatum?<br>- Przedstawiłem rządowi kilka warunków. Gdyby je wówczas spełnił, nie doszłoby do tego. O szczegóły proszę pytać pana Bauera. To znaczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego