o jego grzechu, lecz milczał, zajęty innymi sprawami, które mu się zdawały pilniejsze. <br>Poniechał obowiązku wymiaru sprawiedliwości, przyzwalając milcząco na nieprawość. <br>W oczach ludzi winowajcą był Hill. Kto był winowajcą w oczach Pana?<br>Ciężko było przewalać takie myśli w głowie, myśli nie znane dotychczas, niezrozumiałe, <br>gdyby je wyjawił, dla nikogo, czuć ciężar spojrzeń czekających na jego słowa. <br>Patrzą na niego jak na sędziego, on zaś czuje się podsądnym. Czekają od niego <br>wyroku, a on czeka na znak Pana. Nie wie nic. Jest bezradny jak dziecko. Powtarza <br>w duchu surowe słowa prawa i nie wie, do kogo je stosować? Chwieją się szale