Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
oświeca mnie, doznaję iluminacji nieco spóźnionej: przecież jest pociąg, który ktoś musiał stworzyć i ktoś musi nim kierować. Z tą radosną myślą, ledwo powłócząc nogami, docieram do kabiny maszynisty, przez krótki czas mocuję się z drzwiami, w końcu udaje mi się je otworzyć i zaglądam do środka. W tym momencie czuję zimny pot na skroniach, na całym czole, nade mną klęczy pochylona Julia i przykłada kolejny zimny okład, chrupią kostki lodu w ręczniku, kątem oka widzę ojca na progu kuchni, z niepokojem przygląda się scenie mojego przebudzenia, wydaje mi się, że chce do mnie podejść, odezwać się, że to uderzenie, zadanie
oświeca mnie, doznaję iluminacji nieco spóźnionej: przecież jest pociąg, który ktoś musiał stworzyć i ktoś musi nim kierować. Z tą radosną myślą, ledwo powłócząc nogami, docieram do kabiny maszynisty, przez krótki czas mocuję się z drzwiami, w końcu udaje mi się je otworzyć i zaglądam do środka. W tym momencie czuję zimny pot na skroniach, na całym czole, nade mną klęczy pochylona Julia i przykłada kolejny zimny okład, chrupią kostki lodu w ręczniku, kątem oka widzę ojca na progu kuchni, z niepokojem przygląda się scenie mojego przebudzenia, wydaje mi się, że chce do mnie podejść, odezwać się, że to uderzenie, zadanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego