śpiewał: będziesz moja, moja, moja... - Ciszej, Diego, bo może kto słucha. - Niech słucha, niech zatrąbią na cały świat, że będziesz moja, moja, niech we wszystkich kościołach zadzwonią...<br>- Kiedy nic nie zatrąbią i nigdzie nie zadzwonią, pomyśl, Diego, przecież my tu jak złodzieje... - A kochasz mnie, Dolores? - Kocham, Diego, tylko, wiesz, czuję się taka brudna, po twoich rękach zostają wszędzie ślady, po każdym pocałunku osiada coś lepkiego, zasycha i piecze. - Nie mów tak - szepnął. - Nigdy mnie nikt nie całował - tłumaczę mu - to może przez to, a może za nasze grzechy... - Nie mów tak. Kochasz mnie? - Kocham cię, Diego. - Jeżeli kochasz, dlaczego nie