tę wyprawę, ponieważ jeszcze w kraterze udało mu się za pomocą "elektrycznych psów" - czujników <orig>olfaktometrycznych</> - znaleźć tropy czterech zaginionych ludzi grupy Regnara. Było oczywiste, że jeśli się ich nie znajdzie, zginą z głodu lub pragnienia, błądząc po skalnych wertepach bardziej bezradni niż dzieci. Pierwsze kilometry przebyli, zdając się na wskazania czujników. U wejścia do jednego z mijanych szerokich i płytkich w tym miejscu wąwozów odkryli około siódmej wyraźne, odciśnięte w szlamie pozostawionym przez wysychający potok, ślady stóp. Odróżnili trzy rodzaje śladów, doskonale zachowanych w miękkim szlamie, który tylko nieznacznie zesechł w ciągu dnia; był tam i czwarty, niewyraźny, bo rozmyty już