Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Nagi sad
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1967
życiu nie powiedziałem. W ustach mi zaschło, w głowie się kłębiło, lecz
nie miałem wcale zamiaru na tym poprzestać. Czułem, że coś jeszcze we
mnie zostało, niewiele, lecz coś najważniejszego, co jakbym na sam
koniec sobie zostawił, na ostatnie zdanie. Nie pamiętam już, czego też
wtedy tak bardzo nie wiedziałem, czułem jedynie, że jeszcze coś tam
tkwi we mnie, drzazga wszystka jeszcze do końca nie wyjęta, coś na dnie
jakby, a może żółć tylko. Byłem jakiś podrażniony, rozżalony, żebym
mówił i mówił, jakbym pragnął tą jedną jedyną mową odkupić się, do cna
wykorzystać tę chwilę nagłej bystrości, która mnie nieoczekiwanie
nawiedziła
życiu nie powiedziałem. W ustach mi zaschło, w głowie się kłębiło, lecz<br>nie miałem wcale zamiaru na tym poprzestać. Czułem, że coś jeszcze we<br>mnie zostało, niewiele, lecz coś najważniejszego, co jakbym na sam<br>koniec sobie zostawił, na ostatnie zdanie. Nie pamiętam już, czego też<br>wtedy tak bardzo nie wiedziałem, czułem jedynie, że jeszcze coś tam<br>tkwi we mnie, drzazga wszystka jeszcze do końca nie wyjęta, coś na dnie<br>jakby, a może żółć tylko. Byłem jakiś podrażniony, rozżalony, żebym<br>mówił i mówił, jakbym pragnął tą jedną jedyną mową odkupić się, do cna<br>wykorzystać tę chwilę nagłej bystrości, która mnie nieoczekiwanie<br>nawiedziła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego