jest najlepszym wyjściem z tego gąszczu niedomówień, oczekiwań i nie wypowiedzianych pretensji. A jeśli on spostrzeże, jaką słodycz masz w spojrzeniu, gdy słuchasz jego pieszczotliwych szeptów, sam podda się magii intymności i być może następnym razem już bez zachęty z twojej strony pokona senność, skuszony słodyczą waszej <orig>pomiłosnej</> bliskości. <br><br><tit>Odrobinkę czułości</><br><br>- Nie chcę, żeby on nagle wyznawał mi miłość albo opowiadał, jak to cudownie drgały moje piersi podczas stosunku - tłumaczy Joanna. - Potrzebuję jego dłoni na moim karku, jego piersi, na której na chwilę mogę schować twarz, palców głaszczących moje włosy, cichego, kojącego mruczenia jakichś słów, niezbyt nawet ważnych, bo bardziej chodzi