Typ tekstu: Książka
Tytuł: Między Panem a Plebanem
Rok: 1995
A my, z naszym katolicyzmem, czuliśmy się spychani na pobocze historii.
Pamiętam 1952 czy 1953 rok. Procesja świętego Stanisława na Wawel. Wtedy jeszcze szliśmy jedną połową ulicy, a drugą połową jechały samochody. My, klerycy, byliśmy odpowiedzialni za utrzymanie tłumu na jednej połowie jezdni. W pewnym momencie naprzeciwko pojawili się idący czwórkami zetempowcy. Musieliśmy się wtedy zdobyć na najwyższy wysiłek, żeby utrzymać procesję na naszej części jezdni.
I nagle, w 1956 roku ukazała mi się zupełnie inna gęba naszego narodu. Wszystko się odwróciło w ciągu dwóch, trzech tygodni. Nigdy potem nie miałem wrażenia tak gwałtownej przemiany. Byłem na placu Defilad, kiedy przemawiał
A my, z naszym katolicyzmem, czuliśmy się spychani na pobocze historii.<br>Pamiętam 1952 czy 1953 rok. Procesja świętego Stanisława na Wawel. Wtedy jeszcze szliśmy jedną połową ulicy, a drugą połową jechały samochody. My, klerycy, byliśmy odpowiedzialni za utrzymanie tłumu na jednej połowie jezdni. W pewnym momencie naprzeciwko pojawili się idący czwórkami zetempowcy. Musieliśmy się wtedy zdobyć na najwyższy wysiłek, żeby utrzymać procesję na naszej części jezdni. <br>I nagle, w 1956 roku ukazała mi się zupełnie inna gęba naszego narodu. Wszystko się odwróciło w ciągu dwóch, trzech tygodni. Nigdy potem nie miałem wrażenia tak gwałtownej przemiany. Byłem na placu Defilad, kiedy przemawiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego