statku, Albin, i Kuba, który wyjechał do Indii, a teraz Felek, że obaj - nim zasną - słuchają mnie, tak jak ja ich słucham, kiedy to nie mnie przypada rola Szeherezady,<br>ale oto i oni obaj zjawili się przy nas, nie wytrzymali w hamakach i wyszli na pokład - i teraz już we czwórkę rozmawialiśmy o naszych żeglarskich doświadczeniach...<br>a tu i ja miałem niemało do powiedzenia: spływy kajakowe z moją piękną mamą Seretem, wyprawy nad Prut i Dniestr, niezapomniana wycieczka do Okopów Świętej Trójcy, biwaki, ogniska...<br>i Felek dorzucił swoje: o spływach Piną i leniwą Prypecią, o zapuszczaniu się w labirynty Stochodu, gdzie