drogę. Mogłaby prowadzić na Giewont, a wiedzie do Yombar. Ksiądz Muszyński gna nią jak, z przeproszeniem, szatan. Tę drogę historia dłuższy czas chyba omijała...<br>Uwaga na ludzi, uwaga na świnie! Przejechać którąś z tych istot, to narazić się na śmiertelne niebezpieczeństwo. Wiemy o tym obaj. Toteż wgapiamy się przed siebie, czy aby z jakichś krzaków nie wyskoczy nagle tłuste prosię, czy pod koła nie wtoczy się pijany.<br>Niewykluczone, że młodego Rockefellera, który zniknął w tym kraju bez śladu przed paru laty, nie zjedli -jak się sądzi - ludożercy, lecz po prostu zatłuczono go gdzieś na bocznej drodze za śmiertelne potrącenie kosztownej świni; może