Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.26 (21)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na lekarza.
Co ciekawe, owo czekanie jest najistotniejszym elementem terapii. Ponieważ moje serce cokolwiek dziwnie się zachowywało, więc zrobiono mi EKG i pobrano krew. I co potem? W tym rzecz, że nic. Siedziałem w mojej salce ze dwie godziny. W międzyczasie wyrzucono na korytarz moją żonę, która chciała się dowiedzieć, czy aby nie umarłem. Pielęgniarka powiedziała jej, że może sobie jechać do domu, bo nie wiadomo, ile to potrwa. Czekałem, serce się uspokoiło. Lekarz nie przychodził, to sobie poszedłem. Co miałem ludziom głowę zawracać. Przecież czas jest najlepszym lekarzem.
JAN DOMANIEWSKI

Wara ze śmieciami od naszego lasu
Urzędnicy zwariowali? Choć są inne
na lekarza.<br>Co ciekawe, owo czekanie jest najistotniejszym elementem terapii. Ponieważ moje serce cokolwiek dziwnie się zachowywało, więc zrobiono mi EKG i pobrano krew. I co potem? W tym rzecz, że nic. Siedziałem w mojej salce ze dwie godziny. W międzyczasie wyrzucono na korytarz moją żonę, która chciała się dowiedzieć, czy aby nie umarłem. Pielęgniarka powiedziała jej, że może sobie jechać do domu, bo nie wiadomo, ile to potrwa. Czekałem, serce się uspokoiło. Lekarz nie przychodził, to sobie poszedłem. Co miałem ludziom głowę zawracać. Przecież czas jest najlepszym lekarzem.<br>&lt;au&gt;JAN DOMANIEWSKI&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Wara ze śmieciami od naszego lasu&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Urzędnicy zwariowali? Choć są inne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego