Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
co wtedy bardzo się liczyło. Natychmiast też, czyli od maja, zacząłem codziennie zaczynać pracę na ulicy Zielnej o dziewiątej rado, by do dwunastej zajmować się przenudnymi zestawieniami dla ZAiKS'u, a od dwunastej przygotowywać się do dyżuru spikerskiego na świeżo uruchomionej Warszawie II-ej, który zaczynał się o trzynastej. O szesnastej, czyli jak się wtedy mawiało czwartej po południu, zdawałem dyżur swojemu zmiennikowi i byłem wolny. Wszystko to więc mieściło się w siedmiu godzinach urzędowania. Byłem szczęśliwy, ale w osiągnięciu pełni szczęścia przeszkadzała mi oczywiście ta urzędnicza połowa mojej radiowej egzystencji. Na szczęście zostałem, jako początkujący spiker na tyle dobrze oceniony przez
co wtedy bardzo się liczyło. Natychmiast też, czyli od maja, zacząłem codziennie zaczynać pracę na ulicy Zielnej o dziewiątej rado, by do dwunastej zajmować się przenudnymi zestawieniami dla ZAiKS'u, a od dwunastej przygotowywać się do dyżuru spikerskiego na świeżo uruchomionej Warszawie II-ej, który zaczynał się o trzynastej. O szesnastej, czyli jak się wtedy mawiało czwartej po południu, zdawałem dyżur swojemu zmiennikowi i byłem wolny. Wszystko to więc mieściło się w siedmiu godzinach urzędowania. Byłem szczęśliwy, ale w osiągnięciu pełni szczęścia przeszkadzała mi oczywiście ta urzędnicza połowa mojej radiowej egzystencji. Na szczęście zostałem, jako początkujący spiker na tyle dobrze oceniony przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego