z blachy pusty rondelek: Przepalić się może - i odwróciła się do wiadra, by umyć. - Więc co zrobimy z Władkiem? - zapytał, żeby coś<br>powiedzieć. - Wie o tobie.<br>- Władka jestem pewna. Trzeba się nim zająć i młodzieżą, z którą nawiązałeś kontakt.<br>Zaczęli na ten temat rozmawiać coraz żywiej, zagadując <page nr=347><br><br>sprawą to, o czym oboje myśleli, co między nimi tak nagle stanęło, a gdy wyczerpali wszystkie możliwości pracy z młodzieżą i wszystko uzgodnili, zrobiło im się jak przedtem ciężko, nieswojo. Szczęsny znów wyjął bibułkę, równał tytoń drewnianymi palcami. Madzia patrzyła w milczeniu, jak mu tym razem idzie nieskładnie, i to było nie do zniesienia