Maciuś, on - król prawowity - obejmie ster państwa. Narada jakaś istotnie się w nocy odbyła, ale Maciusia nie wezwano.<br>A nazajutrz zagraniczny nauczyciel odbył z nim lekcję jak zwykle.<br> Maciuś znał etykietę dworską, wiedział, że królowi nie wolno kaprysić, upierać się i złościć, tym bardziej w takiej chwili nie chciał w czymkolwiek ubliżyć godności i królewskiemu honorowi. Tylko brwi miał zsunięte i czoło zmarszczone i kiedy podczas lekcji spojrzał w lustro, przyszło mu na myśl:<br>"Wyglądam tak prawie jak król Henryk Porywczy".<br>Czekał Maciuś na godzinę audiencji.<br> <page nr=23> Ale kiedy mistrz ceremonii oznajmił, że audiencja jest odwołana, Maciuś spokojny, ale bardzo blady, powiedział