Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Staniewiczowa, jutro Podgórski, pojutrze jeszcze kto inny, za dwa dni zejdzie się tutaj cała gromada ciekawych... Zdaje się, że po tym wszystkim mam jakieś prawo do spokoju, nie?
Pani Alicja przycisnęła dłonie do piersi.
- Ja też nie miałam tutaj łatwego życia. Nie myśl, że tutaj było łatwo...
Kossecki przystanął.
- A czyż ja myślę, że było łatwo? I co to ma wspólnego z Podgórskim?
- Właśnie, że ma. Dużo ma wspólnego. Tylko ty tego nie widzisz... tobie się zdaje... a ja też chyba jestem człowiekiem i coś mi się należy... bo ja... ja już naprawdę nie mam sił, zupełnie nie mam sił...
I
Staniewiczowa, jutro Podgórski, pojutrze jeszcze kto inny, za dwa dni zejdzie się tutaj cała gromada ciekawych... Zdaje się, że po tym wszystkim mam jakieś prawo do spokoju, nie?<br>Pani Alicja przycisnęła dłonie do piersi.<br>- Ja też nie miałam tutaj łatwego życia. Nie myśl, że tutaj było łatwo...<br>Kossecki przystanął.<br>- A czyż ja myślę, że było łatwo? I co to ma wspólnego z Podgórskim?<br>- Właśnie, że ma. Dużo ma wspólnego. Tylko ty tego nie widzisz... tobie się zdaje... a ja też chyba jestem człowiekiem i coś mi się należy... bo ja... ja już naprawdę nie mam sił, zupełnie nie mam sił...<br>I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego