Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
uniósł jak piórko i posadził przed sobą.
- Ustałem ją wieźć, panie! - uprzedził Buka Hubercik. - Niechaj waligóra mnie małość zmieni!
Buko zaklął, ale machnął ręką. Reynevan przyglądał mu się z rosnącą nienawiścią. Nie bardzo wierzył w ludożercze potwory wodne, bytujące ponoć w odmętach Nysy w okolicach Barda, ale teraz wiele by dał, by jeden z takich potworów wynurzył się ze zmąconej rzeki i zeżarł raubrittera razem z jego ryżogniadym ogierem.
- W jednym - rzekł półgłosem rozbryzgujący obok wodę Szarlej - muszę oddać ci honor. W twojej kompanii nie można się nudzić.
- Szarleju... Winien ci jestem...
- Winien mi jesteś wiele, nie przeczę - demeryt ściągnął wodze
uniósł jak piórko i posadził przed sobą.<br>- Ustałem ją wieźć, panie! - uprzedził Buka Hubercik. - Niechaj waligóra mnie małość zmieni! <br>Buko zaklął, ale machnął ręką. Reynevan przyglądał mu się z rosnącą nienawiścią. Nie bardzo wierzył w ludożercze potwory wodne, bytujące ponoć w odmętach Nysy w okolicach Barda, ale teraz wiele by dał, by jeden z takich potworów wynurzył się ze zmąconej rzeki i zeżarł raubrittera razem z jego ryżogniadym ogierem. <br>- W jednym - rzekł półgłosem rozbryzgujący obok wodę Szarlej - muszę oddać ci honor. W twojej kompanii nie można się nudzić. <br>- Szarleju... Winien ci jestem...<br>- Winien mi jesteś wiele, nie przeczę - demeryt ściągnął wodze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego