Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
zdradzić jego obecność. O świcie budził go grzmot działek przeciwlotniczych. Ustawione na krążących po mieście wielkich ciężarówkach strzelały do niewidocznych na granatowym niebie samolotów. Zwiastowały nadejście nowego dnia.
- Wciąż się boję. Muszę stąd wyjechać. - Kiedy Ismael był czymś wyjątkowo przejęty, mówiąc, wyłamywał sobie palce. - Chcę się uczyć. Tu się nie da żyć. Może kiedyś, ale nie teraz. Mam dopiero dwadzieścia jeden lat. Jeszcze nie jest za późno.

W Afganistanie dwadzieścia jeden lat oznaczało, że człowiek przeżył już połowę swojego życia. Ktoś wyliczył, że statystyczny Afgańczyk dożywał w tamtych czasach ledwie czterdziestki. Zabijano go, bo stał się przypadkowym świadkiem porachunków rozmaitych partyzanckich
zdradzić jego obecność. O świcie budził go grzmot działek przeciwlotniczych. Ustawione na krążących po mieście wielkich ciężarówkach strzelały do niewidocznych na granatowym niebie samolotów. Zwiastowały nadejście nowego dnia.<br>- Wciąż się boję. Muszę stąd wyjechać. - Kiedy Ismael był czymś wyjątkowo przejęty, mówiąc, wyłamywał sobie palce. - Chcę się uczyć. Tu się nie da żyć. Może kiedyś, ale nie teraz. Mam dopiero dwadzieścia jeden lat. Jeszcze nie jest za późno.<br><br>W Afganistanie dwadzieścia jeden lat oznaczało, że człowiek przeżył już połowę swojego życia. Ktoś wyliczył, że statystyczny Afgańczyk dożywał w tamtych czasach ledwie czterdziestki. Zabijano go, bo stał się przypadkowym świadkiem porachunków rozmaitych partyzanckich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego