włókę, młyn w budowie i dzierżawę sadów hrabiowskich.<br>Otóż w tym właśnie sadzie szwagier chciał Szczęsnego ulokować do pilnowania owocu, do wysyłki i do sprzedaży na miejscu. Sam zajmować się tym już nie mógł, zaprzątnięty uruchomieniem młyna na Malusi, Szczęsnego zaś był pewien, że nie ukradnie i nikomu kraść nie da. Liczył na to, że jako bezrobotny przyjmie pracę z podzięką. Szczęsny wszakże odmówił, bo czuć tu było Korbalem: Korbal we młynie udział miał, jemu też szwagier wszystek owoc odprzedawał.<br>Tak oto drogą prostej relacji, wielkimi skrótami, dochodzimy do drugiego przełomu w życiu Szczęsnego i tu, żeby sytuację odtworzyć możliwie najdokładniej