Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
zaczęła pluskać woda. I te szmery - szum wiatru, szelest trzcin i plusk wody - sprowadziły wreszcie sen.
Zbudziłem się w środku nocy. Nie wiem, co spowodowało przebudzenie. Może jakiś podejrzany szmer? A może szczeknięcie Sebastiana w namiocie Zenobii?
Usiadłem i wyjrzałem przez uchylone okno. Dookoła wciąż zalegała ciemność i tylko jasne dachy namiotów bielały w ciemnościach. Od strony jeziora dochodził plusk wody i szelest rozkołysanych wiatrem trzcin.
Już chciałem znowu wygodnie wyciągnąć się na siedzeniach wehikułu, lecz raptem wydało mi się, że dostrzegam niewyraźny ruch między namiotami .
Jak gdyby jakiś cień przesuwał się tamtędy. Cień zbliżał się do mnie i wkrótce obok
zaczęła pluskać woda. I te szmery - szum wiatru, szelest trzcin i plusk wody - sprowadziły wreszcie sen.<br>Zbudziłem się w środku nocy. Nie wiem, co spowodowało przebudzenie. Może jakiś podejrzany szmer? A może szczeknięcie Sebastiana w namiocie Zenobii?<br>Usiadłem i wyjrzałem przez uchylone okno. Dookoła wciąż zalegała ciemność i tylko jasne dachy namiotów bielały w ciemnościach. Od strony jeziora dochodził plusk wody i szelest rozkołysanych wiatrem trzcin.<br>Już chciałem znowu wygodnie wyciągnąć się na siedzeniach wehikułu, lecz raptem wydało mi się, że dostrzegam niewyraźny ruch między namiotami &lt;page nr=174&gt;.<br> Jak gdyby jakiś cień przesuwał się tamtędy. Cień zbliżał się do mnie i wkrótce obok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego