Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
szelestu nie
zostawiając za sobą. Być może przyspieszone stukoty, jakie wydawałem
podczas nadganiania za nią, sprawiły, że w pewnej chwili zwalniając,
rzuciła mi przez ramię:
- A cóż ci się tak źle idzie? Całe życie w takich chodzę i chodzę. A
jakby ci tak przyszło na wysokich obcasach założyć, jeszcze, nie daj
Boże
, tańczyć? A ja musiałam.
Wstyd mi się zrobiło i powiedziałem:
- Mama, ciemno już.
Puściła moje narzekania mimo uszu.
- Nie powiem, lubiłam być elegancka. Ale jak nastały takie wysokie
szpikulce i ojciec mi kupił, to sobie w duchu pomyślałam, jak ja w tym
będę chodziła. Kroku chyba nie zrobię. A chodziłam
szelestu nie<br>zostawiając za sobą. Być może przyspieszone stukoty, jakie wydawałem<br>podczas nadganiania za nią, sprawiły, że w pewnej chwili zwalniając,<br>rzuciła mi przez ramię:<br> - A cóż ci się tak źle idzie? Całe życie w takich chodzę i chodzę. A<br>jakby ci tak przyszło na wysokich obcasach założyć, jeszcze, nie daj<br>Boże, tańczyć? A ja musiałam.<br> Wstyd mi się zrobiło i powiedziałem:<br> - Mama, ciemno już.<br> Puściła moje narzekania mimo uszu.<br> - Nie powiem, lubiłam być elegancka. Ale jak nastały takie wysokie<br>szpikulce i ojciec mi kupił, to sobie w duchu pomyślałam, jak ja w tym<br>będę chodziła. Kroku chyba nie zrobię. A chodziłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego