Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
mu ostro odpowiedziałem, i życzył mi powodzenia, uśmiechając się obleśnie.
Przed wyjściem wstąpiłem za kotarę, gdzie stało moje łóżko, wyciągnąłem walizkę, przebrałem się w nowy garnitur i zacząłem przeliczać tysiące. Robiłem to co drugi dzień. Wiedziałem dobrze, że jest ich teraz dwieście trzydzieści cztery. Dołożyłem szesnaście z tych, co mi dała Irena, i w ten sposób osiągnąłem uroczystą liczbę ćwierć miliona. Razem z pieniędzmi od Ireny będę mógł śmiało przenieść się do Warszawy, kupić kawalerkę wyłączoną spod kwaterunku i rozejrzeć się za stosowną posadą. Pomyślałem też, że dobrze by było mieć w tej kawalerce nagą Irenę na tapczanie. Od tych myśli
mu ostro odpowiedziałem, i życzył mi powodzenia, uśmiechając się obleśnie.<br>Przed wyjściem wstąpiłem za kotarę, gdzie stało moje łóżko, wyciągnąłem walizkę, przebrałem się w nowy garnitur i zacząłem przeliczać tysiące. Robiłem to co drugi dzień. Wiedziałem dobrze, że jest ich teraz dwieście trzydzieści cztery. Dołożyłem szesnaście z tych, co mi dała Irena, i w ten sposób osiągnąłem uroczystą liczbę ćwierć miliona. Razem z pieniędzmi od Ireny będę mógł śmiało przenieść się do Warszawy, kupić kawalerkę wyłączoną spod kwaterunku i rozejrzeć się za stosowną posadą. Pomyślałem też, że dobrze by było mieć w tej kawalerce nagą Irenę na tapczanie. Od tych myśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego