Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 25
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
na Spitsbergen, to nawet nie bałam się o niego - mówiła mi pani Jadwiga. - Prosiłam tylko, żeby uważał na szczeliny. Byłam przestraszona dopiero jak z niej wrócił i opowiadał o wszystkich niebezpieczeństwach tam czyhających. Jeszcze do niedawna były kłopoty z nabyciem sprzętu i wyposażenia turystycznego. Pan Henryk jeszcze przed wyprawą na daleką północ zajmował się przygotowywaniem sprzętu, a niejednokrotnie go projektował. Między innymi według jego pomysłu szyto namioty.

Szkolenia

Po drugiej wojnie światowej Henryk Mogilnicki zajmował się szkoleniem taterników, a w 1950 roku został starszym instruktorem taternictwa. Pięć lat później był kierownikiem ogólnopolskiego obozu zimowego dla zaawansowanych taterników przy Morskim Oku. U pana
na Spitsbergen, to nawet nie bałam się o niego - mówiła mi pani Jadwiga. - Prosiłam tylko, żeby uważał na szczeliny. Byłam przestraszona dopiero jak z niej wrócił i opowiadał o wszystkich niebezpieczeństwach tam czyhających. Jeszcze do niedawna były kłopoty z nabyciem sprzętu i wyposażenia turystycznego. Pan Henryk jeszcze przed wyprawą na daleką północ zajmował się przygotowywaniem sprzętu, a niejednokrotnie go projektował. Między innymi według jego pomysłu szyto namioty.<br><br>&lt;tit&gt;Szkolenia&lt;/&gt;<br><br>Po drugiej wojnie światowej Henryk Mogilnicki zajmował się szkoleniem taterników, a w 1950 roku został starszym instruktorem taternictwa. Pięć lat później był kierownikiem ogólnopolskiego obozu zimowego dla zaawansowanych taterników przy Morskim Oku. U pana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego