Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Niestety, brakowało mi szlachetności Priama. Na tę cechę należało zwrócić uwagę. Gdybym mógł skutecznie działać! Choć pełen bólu i rozpaczy po stracie Renaty, nie mogłem nie myśleć o przyszłości. Teraz, gdy z perspektywy starości patrzę na moje losy, mogę się porównać do trawki: przydeptywana okrutnie, nieustannie się podnosi, gotowa do dalszego życia.
Z głębi rozmyślań wyrwała mnie stacja Koluszki. Z drugiej strony peronu zatrzymał się pociąg do Warszawy. Trudno uwierzyć, ale nagle złapałem torbę, wyskoczyłem na peron i wsiadłem do pociągu warszawskiego. Stanąłem w drzwiach i patrzyłem na pociąg łódzki. Minęło kilkanaście sekund. Na peronie pojawił się dyżurny ruchu. Nie wiedziałem
Niestety, brakowało mi szlachetności Priama. Na tę cechę należało zwrócić uwagę. Gdybym mógł skutecznie działać! Choć pełen bólu i rozpaczy po stracie Renaty, nie mogłem nie myśleć o przyszłości. Teraz, gdy z perspektywy starości patrzę na moje losy, mogę się porównać do trawki: przydeptywana okrutnie, nieustannie się podnosi, gotowa do dalszego życia.<br>Z głębi rozmyślań wyrwała mnie stacja Koluszki. Z drugiej strony peronu zatrzymał się pociąg do Warszawy. Trudno uwierzyć, ale nagle złapałem torbę, wyskoczyłem na peron i wsiadłem do pociągu warszawskiego. Stanąłem w drzwiach i patrzyłem na pociąg łódzki. Minęło kilkanaście sekund. Na peronie pojawił się dyżurny ruchu. Nie wiedziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego