Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Na jarmarku stał na głowie,
Potem zjawił się w Prabutach
I udawał tam koguta.

Inni mówią, że w Jaworze
Zjadał szkło i łykał noże,
A znów inni, że w Będzinie
Popisywał się na linie.

Gdzie jest prawda - nie wiem. Tu się
Kończą wieści o Fikusie.

Jeśli jeszcze coś usłyszę,
Zaraz dalszy ciąg dopiszę.
Może wierszem, może prozą,
I przekażę wnet Dwikozom.
Niech w archiwach to zachowa
Miejska Rada Narodowa.


PAN SOCZEWKA NA DNIE OCEANU
Pana Soczewkę, jak pewno wiecie,
Znają filmowcy na całym świecie.
Teraz go znowu tutaj pochwalmy,
Bo właśnie zdobył dwie Złote Palmy
Na festiwalu w Karlowych Warach
Za
Na jarmarku stał na głowie,<br>Potem zjawił się w Prabutach<br>I udawał tam koguta.<br><br>Inni mówią, że w Jaworze<br>Zjadał szkło i łykał noże,<br>A znów inni, że w Będzinie<br>Popisywał się na linie.<br><br>Gdzie jest prawda - nie wiem. Tu się<br>Kończą wieści o Fikusie.<br><br>Jeśli jeszcze coś usłyszę,<br>Zaraz dalszy ciąg dopiszę.<br>Może wierszem, może prozą,<br>I przekażę wnet Dwikozom.<br>Niech w archiwach to zachowa<br>Miejska Rada Narodowa.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;PAN SOCZEWKA NA DNIE OCEANU&lt;/&gt;<br>Pana Soczewkę, jak pewno wiecie,<br>Znają filmowcy na całym świecie.<br>Teraz go znowu tutaj pochwalmy,<br>Bo właśnie zdobył dwie Złote Palmy<br>Na festiwalu w Karlowych Warach<br>Za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego